Komentarze: 5
Ostatnimi czasy z moją psiapsiółą byłyśmy w Chorzowie… aż szkoda mówić, co tam się działo:) … na samym początku myślałam, że to będzie zwykły, nudny, szary dzień otóż nie, bo owa środa okazała się być świetnie spędzonym czasem:) …
Fakt faktem zanim się „skapłyśmy” gdzie dokładnie jesteśmy zrobiłyśmy pare kółeczek wokół ul B.Chrobrego :D
(…) no i tak się zgubiłyśmy :P … Nawet nie wiem jak i kiedy poznałyśmy dwóch bardzo fajnych ( z wyglądu i charakteru :P) chłopaków: Adiego i Sebe :) … szli akurat do szkoły no i jakimś trafem tam nie doszli bo woleli >funfury< NAS :) …
Pokazali nam ( mi i Martynie) caluśki park … było świetnie, … ale the best było jak jechaliśmy „na krzesełkach” … ci faceci mnie rozwalali na każdym kroku … do tej pory widzę te poczciwe uśmieszki, słyszę te pokopane teksty i zwariowane wybuchy śmiechu:)
Spędziliśmy w czwórkę prawie cały dzień i powiem tyle: BYŁO WARTO … mam nowych naprawdę świetnych kumpli i kolejną sympatyczną „przygodę” w kieszeni:) …