... w ostatnim czasie wiele się zmieniło.... zawiązałam pokój z Dawidem... i z Martą jakoś się zaczyna wszystko układać... nieststy wojna z Rafałem trwa (ciakawe kiedy się skonczy... i czy wogóle) ....Karol okazał się spoko gościem... czuję, że powoli tracę kontakt, z niektorymi ważnymi dla mnie osóbkami m.in. Michałem i Mieszkiem.... parę osób totalnie mnie olewa i niezwuważa <= nie wiem czy się z tego cieszyć, czy płakać... mam nowego braciszka tzn. jedna osóbka jest mi tak bliska, że spokojnie zasługuje na to miano, otóż jest to Mariuszek (dla innych poprostu Mały); sympatyczny, zawsze otwarty i uśmiechnięty... to, że większość zapomniała o moich urodzinach też zaliczam do nieudanych chwil, cóż widocznie na to sobie zasłużyłam, ale czym to nie wiem... no nie da się ukryć, że zaczęły się rownież wakacje<= nuda jakiej jeszcze nie było... cały dzien spedzam na opiece z Maksem i nie mam nawet czasu wyjść gdzieś na basen, czy indziej... no czasem ide do kumpli(eli), ale też nie za często... cały czas chodze niewyspana i nie do życia... aż sie płakać chce... jedyne w moim życiu co zostało stale to, to, że nadal przyjażnie się z Martyną, i że Pati zawsze jest:) kocham was.... dobra koncze już:) ... serdeczne pozdrowienia i ucałowania dla mojego Adrianka:) ...