>>> ... RóWnIcA ... <<<
Komentarze: 3
Dziś ja i Martyna oraz jej rodzice, siostra i ciotka pojechaliśmy na wycieczke do Ustronia (na Równice) było genialnie;)... Juz na samym początku upatrzyłysmy sobie chłopaka z sąsiedniego autokaru, ślicznusi :) ... był z jakąs babką i dziewczynką.... cały czas modlilam sie by ta mała nie okazałam sie jego córką, a ta babka jego żoną :D... Jechaliśmy minibusem:) była jazda:D... siedziałyśmy z tyłu (ja, Martyna i Iwona) na 4osobowych krzesełkach.... obok Iwony na tym czwartym miejscu usiadł taki pan... JAK MI GO SZKODA BYŁO... facet nie umiał z nami wyrobić... nasze teksty i monotematyczna gadka dobijała go doszczętnie... jak potem wysiadł z tego wanu było po nim widać ten trud i zmiordowanie :D... PRZEPRASZAMY PANA!!!... Może sie wam wydawać, że na jednym szczycie nie ma co robić... Nic bardziej mylnego:)... Ludzie tyle barów ile my dziś zwiedziłyśmy to chyba nikt z was nigdy nie obszedł :D... A jedna knajpa była odjechana, tzn. 100g pieczeni z jelenia kosztwała 70zł, a 100ml soku 2.50zł <= kto normalny jada w takich "restauracjach" :D ... Zeszłyśmy również kilka poziomów niżej szlakiem czerwonym do żródełka, które znajdowało się obok sterej "otwartej" świątyni ewangelickiej... BYŁO TAM PIĘKNIE!!!... no i chyba na tym koniec... było świetnie:)... aaa... jak wracałyśmy to nasz "kochany pan" usiadł se gdzieś indziej :D ... dobra jak coś pominęlam to... MARTYNA dopisz w komencie;) ... Pozdrawiam panstwo A. i kolege "w beżowym":D... pa
Dodaj komentarz